2015 rok był naprawdę wspaniały. O wszystkich cudownościach i szczęściach ostatnich trzystu sześćdziesięciu pięciu dni wspomnę, pierwszeństwo mają czytelnicze perełki. Uwielbiam każdą z poniższych pozycji i jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam je poznać. Mam nadzieję, że Wy też przeczytaliście całą górę książek, które pokochaliście.
Zostawiam Was z listą moich czytelniczych miłości 2015 roku. Mam nadzieję, że też podzielicie się ze mną swoimi perełkami.
Sue Monk Kidd Czarne skrzydła
Twórczość Sue Monk Kidd jest moim największym odkryciem i literacką miłością 2015 roku.
W szczególności "Czarne skrzydła" rzuciły mnie na kolana, jestem całkowicie zachwycona. "Sekretne życie pszczół" również skradło mi serce, a ten rok zakończę w towarzystwie trzeciej powieści tej autorki - "Opactwo świętego grzechu".
Szymon Hołownia Holyfood
Z Szymonem Hołownią poznałam się bliżej w ostatnich miesiącach, kiedy zaczęłam być wolontariuszką jego fundacji Kasisi. Ale już na początku roku Hołownia skradł moje serce swoją książką "Holyfood", która wywarła na moje życie wielki wpływ. Za każdym razem, gdy do niej wracam, dotyka mnie coś innego i odkrywam coraz nowe sprawy, które trzeba byłoby naprawić w moim życiu.
Lucy Moud Montgomery Dziewczę z sadu
Może i tak książka jest przesłodzona i przewidywalna, ale mnie rozczuliła i zauroczyła. Lubię wracać do książek Montgomery, bo przypominają mi lata dzieciństwa, napełniają mnie nadzieją, że świat jest naprawdę dobry oraz rozlewają miłość i radość w moim sercu.
Karen Kingsbury Ocalenie
Zdaję sobie sprawę, że "Ocalenie" nie spodoba się zbyt szerokiemu gronu czytelników. Mnie jednak ta powieść urzekła i zmieniła całkowicie moje patrzenie na książki "o miłości". Niezwykle dotykają mnie ukazane w tej książce wartości, które w dzisiejszych czasach są przetarte i zapomniane.
Agnieszka Kaluga Zorkownia
Nie wiem, co o niej napisać. Więc warto po prostu ją przeczytać i zrozumieć, dlaczego trudno coś o "Zorkowni" powiedzieć. Są to zapiski wolontariuszki w hospicjum.
Diane Chamberlain Milcząca siostra
Pierwszą powieść Chamberlain przeczytałam w zeszłym roku i poznaję dalej jej twórczość. Ale między czytaniem jej książek robię sobie kilkumiesięczne przerwy. Żeby się pozachwycać, ale także, żeby zrozumieć i przemyśleć co nieco oraz zrobić porządek w niektórych sferach życia, których nieporządek odkrywają we mnie słowa Chamberlain.
I znowu ukradłam Ci książkę do zdjęcia :p
OdpowiedzUsuńJakoś to przeżyłam :P
UsuńMoje serce w 2015 roku podbiła książka "Love, Rosie" - jeśli nie czytałaś to serdecznie Ci polecam, cudowna książka ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Twoich ulubieńców - chętnie przeczytałabym "Czarne skrzydła", mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w tym roku. :)
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego i zaczytanego 2016!!! :)
http://regalnapoddaszu.blogspot.com/
Jeśli będzie okazja, to przeczytam :) Póki co obejrzałam film i bardzo mi się spodobał.
UsuńDziękuję i wzajemnie!